Dr Adam Gałkowski
b. pracownik Stacji Naukowej PAN w Paryżu
Mała encyklopedia Polonii francuskiej.
Francja od XVIII w. była głównym celem emigracji Polaków. Przyczyny tych emigracji były z początku głównie polityczne, a po Powstaniu Listopadowym także ekonomiczne i edukacyjne. Polacy, w odróżnieniu od imigrantów z krajów Maghrebu i innych, dzięki wspólnym korzeniom kultur polskiej i francuskiej, stosunkowo dobrze się asymilowali i nie stwarzali społeczeństwu francuskiemu zbyt wielu problemów. Na ogół podejmowali pracę bądź kontynuowali edukację, której nie mogli ukończyć w Polsce. Praktycznie we wszystkich dziedzinach życia.
Dzisiaj we Francji mieszka ponad milion Polaków bądź osób polskiego pochodzenia, przyznających się do swoich korzeni. Najwięcej w aglomeracji paryskiej, ale także w Północnej, Wschodniej i Południowo-zachodniej Francji (okolice Tuluzy). Zajmują ważne stanowiska w administracji centralnej Republiki oraz w samorządach, w przemyśle i organizacjach społecznych. Jednym z nich był Autor recenzowanego Słownika.
Autorem leksykonu jest Zbigniew Andrzej Judycki, jeden z najlepszych znawców problematyki polonijnej na całym świecie. Autor, współautor, redaktor ponad stu publikacji o Polonii oraz prawie dwóch tysięcy artykułów prasowych, głównie publikowanych w tygodniku „Głos Katolicki” (Paryż). Doskonale zna tę problematykę we Francji. Osobiście poznał też wielu Polaków i Francuzów polskiego pochodzenia z różnych środowisk zawodowych, co wywarło istotny wpływ na poziom merytoryczny omawianej publikacji. Do Francji wyemigrował w 1980 r. Od tamtego czasu zorganizował w kilku miastach Europy i Polski (m.in. Paryżu, Londynie, Wiedniu, Brukseli, Rzymie i Krakowie) 21 sympozjów biografistyki polonijnej. Prowadził też działalność społeczną. Po powrocie do Polski w 2009 r. kontynuował swoje zainteresowania. Był i nadal jest pracownikiem bądź współpracownikiem kilku instytucji oraz członkiem wielu organizacji. Dzisiaj m.in. Muzeum Niepodległości oraz Oddziału Wychodźstwa im. I.J. Paderewskiego Muzeum Historii Polskiego Ruchu Ludowego w Warszawie.
Recenzowana książka jest wyjątkowa. Liczba 2645 haseł biograficznych w jednym tomie może wydawać się skromna wobec ogólnej liczby Polaków i Francuzów polskiego pochodzenia, ale kiedy znajdują się w niej biogramy postaci szczególnie zasłużonych zarówno dla Polski jak i Francji, to jest ona cenna. Leksykon zawiera życiorysy działaczy emigracyjnych, przedstawicieli różnych zawodów – lekarzy, uczonych, prawników, literatów, malarzy, muzyków, wojskowych etc. Większość z nich pełniła (bądź pełni) funkcje w instytucjach i organizacjach francuskich. Są wśród nich osoby zarówno znane, jak i mniej znane. Postaci historyczne i współczesne. Na kilka z nich warto zwrócić szczególną uwagę (w układzie alfabetycznym). Pozwoli to lepiej zorientować się w szerokim wachlarzu przedstawicieli różnych środowisk. W Leksykonie znalazł się m.in. biogram poety i prozaika Guillaume’a Apollinaire’a (Wilhelm Apolinary Kostrowicki, 1880-1918). Nie zabrakło też trzech braci Babińskich – Aleksandra (1823-1899), Henryka (1855-1931) i Józefa Franciszka (1857-1932). O ile dwóch pierwszych było inżynierami górniczymi i geologami, to trzeci – lekarzem. Wszyscy, oprócz trzeciego, który był lekarzem, wnieśli istotny wkład w swoich dziedzinach, a w sytuacji zagrożenia dla swej nowej ojczyzny, walczyli z bronią w ręku.
Rzadko kto dzisiaj wie, że generał Józef Bem (1794-1850), zanim ostatecznie wyemigrował do Turcji, też przez wiele lat działał na różnych polach w Paryżu. A Olga Boznańska (1865-1940)? Jako artystka malarka, wykładowca akademicki, też większość swojego życia spędziła w Paryżu.
Ksawery Branicki (1816-1879), finansista, działacz polityczny i publicysta, kiedy znalazł się we Francji, pragnąc odkupić winy swoich przodków za Targowicę, zakupił m.in. zamek w Montrésor, małej miejscowości nad Górną Loarą. Z zamku tego uczynił polskie Muzeum Narodowe na Obczyźnie. Zgromadził bardzo cenną galerię malarstwa polskiego i archiwum. Ośrodek ten działa do dziś.
W tym spisie przykładów nie może zabraknąć Fryderyka Chopina (1810-1049), którego wielu Francuzów do dzisiaj uznaje za Francuza, choć nie potrafią wyjaśnić, dlaczego pisał polonezy i mazurki. W końcu jego życia, zrobiono mu fotografię. Została załączona do książki. Rzecz o tyle ciekawa, że fotografia ta rzadko bywa publikowana i znana jest tylko muzykom i muzykologom.
François Chapeville (1924-2020), wybitny biochemik światowej sławy. Zanim jednak nim się stał, podczas II wojny światowej musiał uciekać z Polski (ten wątek akurat nie został uwzględniony w recenzowanym leksykonie, co można wytłumaczyć przyjętą przez Autora formułą publikacji). Zmienił nazwisko i dotarł do Francji, w której kontynuował naukę, a w końcu był dyrektorem kilku poważnych instytutów badawczych i laboratoriów.
Kolejny przykład: Georges Charpak (1924-2010), laureat Nagrody Nobla. Wprawdzie urodzony na Ukrainie, dlatego czuł się trochę Polakiem, trochę Ukraińcem, ale jako profesor najbardziej prestiżowych instytucji francuskich (m.in. College de France), wniósł istotny wkład w rozwój dziedziny fizyki.
W Leksykonie nie zabrakło również życiorysu Antoniego Cierplikowskiego (1884-1976), artysty fryzjera światowej sławy i mecenasa sztuki, który dokonał rewolucji w modzie (fryzury), a równocześnie finansował renowację bazyliki św. Eustachego w Paryżu. Dzisiaj prawie zapomniany.
Pewnym problemem może być zamieszczony w leksykonie biogram André Citroëna (1878-1935). Wprawdzie dzięki swojej matce czuł się związany z Polską, do której przyjeżdżał. Mówił po polsku, miał przyjaciół, w Polsce zakupił licencję przekładni zębatej i wykorzystał ją w swojej fabryce samochodów w Paryżu.
W Leksykonie nie mogło zabraknąć Jerzego Giedroycia (1906-2000), publicysty, polityka, ale w powszechnej opinii znanego jako „Redaktor”.
Dobrze, że Autor leksykonu przypomniał nazwisko Michała Hłaski (1907-1998), człowieka skromnego, ale bardzo zasłużonego w popularyzacji wśród francuskiej młodzieży wiedzy o Marii Skłodowskiej-Curie. Józef Hurwic (1911-2016), fizykochemik, historyk nauki i nauczyciel akademicki. Wskutek wydarzeń 1968 roku w Polsce, znalazł się we Francji, w której kontynuował swoją działalność naukową.
W recenzowanej publikacji znalazł się także biogram Wojciecha Siudmaka (ur. w 1942), światowej sławy artysty malarza i rzeźbiarza, przedstawiciela tzw. realizmu fantastycznego.
W leksykonie znalazły się również hasła poświęcone licznym polsko-francuskim instytucjom i organizacjom. Wśród nich m.in. Akademii Leszczyńskiego w Lunéville w Lotaryngii, Archiwum oo. Pallotynów, Archiwum Polskiej Misji Katolickiej, Banku Polska Kasa Opieki w Paryżu, Biblioteki Polskiej w Paryżu, Centre de Civilisation Polonaise na Uniwersytecie Paris IV Sorbonne (Ośrodek Kultury Polskiej) i Centre du Dialogue.
Na uwagę zasługuje zamieszczona na końcu książki bogata bibliografia oraz ilustracje. Każde z haseł opatrzone zostało portretem opisywanej osoby. W większości są to fotografie, ale w 185 przypadkach – szkice portretów autorstwa Tadeusz Kurka. Artysty z Ostrowca Świętokrzyskiego który niedawno obchodził 60 lat swojej pracy twórczej. Autorem projektu okładki jest Maksymilian Judycki. Jest to obraz Teofila Kwiatkowskiego „Polonez Chopina”. Na grzbiecie okładki – obraz „Marianna i polski orzeł” Wojciecha Siudmaka.
Przeglądając Leksykon widać, jak wielką pracę wykonał jej Autor. Dopiero w tak skondensowanej publikacji można dostrzec fakt, że w najtrudniejszych okresach historii naszego kraju, Polacy drugą ojczyznę znaleźli we Francji. Tam mogli się kształcić, zakładać rodziny i pracować. Szkoda tylko, że Polacy w kraju nie dostrzegają wkładu tych Polaków i Francuzów polskiego pochodzenia w rozwój Polski, Francji i cywilizacji powszechnej. Francuzi to doceniali, ponieważ wiele z tych osób zostało kawalerami francuskiej Legii Honorowej.
Autorowi i Wydawcy chapeau bas!
Adam Gałkowski, Warszawa